-
Ten o bohaterach XXI wieku, czyli “The Umbrella Academy” [recenzja]
Przyznam się bez bicia, że na dobrą sprawę nie mam pojęcia, od czego zacząć, bowiem tak “grubo” zakrojonej akcji promocyjnej, a zarazem takich oczekiwań do spełnienia, nie miał przed sobą jeszcze chyba żaden serial. Dlatego może i to właśnie będzie dobrym punktem wyjścia, skoro gdy do wymienionych dodamy jeszcze sygnaturę Netflixa, otrzymamy popkulturowy projekt naszych czasów, godny XXI wieku, określający zarówno jego zalety, jak i wady. Mamy tu przecież gigantyczną w zasięgi platformę, która szturmem podbiła świat, a której oryginalne obrazy coraz częściej spotykają się z kpinami tak samych (co bardziej wybrednych) widzów, jak i telewizyjnego środowiska. Netflixowi zarzucane jest głównie pójście w ilość, zamiast jakości. Wszystko pięknie opakowane, dostępne…
-
TOP 10 Najlepszych serialowych premier 2018
W przeciągu kilku ostatnich lat świat dosłownie stanął na głowie. Na przywódcę największego mocarstwa wybrano pomarańczowego klauna, Polska okazuje się być lekkoatletyczną potęgą, muzyk zdobywa literackiego Nobla, a dwaj prezydenci zwaśnionych od lat krajów spotykają się po raz pierwszy od czasu wypowiedzenia sobie wojny, blisko siedem dekad temu. Nie wszystkie ze zmian to zmiany dobre, istnieje jednak dziedzina, która z każdym kolejnym rokiem zawiesza sobie poprzeczkę jeszcze wyżej i ponownie udaje jej się takową przeskoczyć. Mowa tu o telewizji, a konkretnie serialach telewizyjnych. Niegdyś uważane za coś gorszego, wyśmiewane, na które aktorzy z tak zwanej wyższej półki spoglądali z pobłażliwym uśmiechem. Jednakże rok 2018 to już nie czasy Dynastii, czy…
-
Ten o “The Rain” [recenzja]
Duńskie The Rain to bez dwóch zdań najmocniej promowana majowa premiera Netflixa, a co za tym idzie, całego serialowego światka w ogóle. Choć amerykańskiemu gigantowi coraz częściej zdarza się wypuszczać w świat obrazy co najwyżej przeciętne, trzeba przyznać, że miewa ostatnimi czasy nosa do produkcji europejskich, gdzie za najlepszy przykład posłużyć mogą hiszpański Dom z papieru, czy niemieckie Dark (poszerzając perspektywę poza granice Starego Kontynentu, a wciąż nie koncentrując się na Stanach Zjednoczonych, dołożyć można również brazylijskie 3%). Tyle tylko, że wymienione tytuły europejskie nie ocierają się nawet o wizje świata postapokaliptycznego, który z kolei kojarzy się przeciętnemu widzowi z masą efektów specjalnych. Dlatego też pierwsze narzucające się pytanie brzmi:…