Ten o historii pisanej na nowo, czyli “Pewnego razu w… Hollywood” [recenzja]
Quentin Tarantino to człowiek, którego nazwisko znają chyba wszyscy, bez względu na to, czy jego twórczość uważa się za zbiór arcydzieł, czy też gniotów. Z recenzenckiego obowiązku (zawsze chciałem to napisać 😉 ) wypada jednak, tytułem wstępu, nabazgrać kilka słów o ikonie współczesnego kina. Urodzony pięćdziesiąt sześć lat temu w Knoxville, w stanie Tennessee, Amerykanin to autor (lub współautor, patrz: Urodzeni mordercy) obrazów, które w oczach wielu przeszły już do historii kinematografii zyskując status kultowych. Za swe dzieła obsypany deszczem branżowych nagród, w tym dwoma Oscarami (za scenariusze do Pulp Fiction oraz Django), również dwoma Złoty Globami, Złotą Palmą za Najlepszy film (Pulp Fiction) na Festiwalu Filmowym w Cannes (rok…
Ten o pięknej buźce pod toną tapety, czyli “Euforia” [recenzja]
Powiedzieć o Euforii – drugim (po Czarnobylu) największym tegorocznym przeboju sygnowanym logo HBO – że to serial kontrowersyjny, to jak nie powiedzieć nic. Zresztą zanim jeszcze po raz pierwszy usłyszymy głos narratorki, a zarazem głównej bohaterki – Rue, zanim ujrzymy pierwszą scenę, na ekranie pojawia się ostrzeżenie, iż niniejsza produkcja przeznaczona jest wyłącznie dla widzów dorosłych. Ciekawe, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że mowa o serialu sklasyfikowanym jako „młodzieżowy”. Jak się okazuje ostrzeżenie nie jest bezpodstawne, bowiem liczba „dorosłych” scen na odcinek przebija chyba nawet te z Gry o tron. Czego tu nie ma?! A właściwie… łatwiej będzie powiedzieć co jest, no więc zaczynamy wyliczankę: Nastoletnia narkomanka po kilku odwykach,…