Ten, w którym zęby szczękają z zimna i strachu, czyli “Terror” [recenzja]
Urodzony przeszło siedem dekad temu Dan Simmons to pisarz powszechnie uznany, czego dowód stanowią liczne nagrody jakimi Amerykanin może się poszczycić, w tym wyróżnienia z najwyższej półki jak choćby Nagroda Hugo oraz Locus. Co ciekawe jest też autorem nie dającym się zamknąć w schemacie jednego nurtu literackiego, gdyż w bibliografii Simmonsa znajdziemy zarówno fantasy, horror, czy science fiction, jak i kryminały, czy powieści historyczne. Zadebiutował w 1982 roku opowiadaniem wydanym na łamach magazynu Twilight Zone Magazine, jednak światową sławę zyskał osiem lat później, gdy w 1990 opublikowany został Hyperion stanowiący pierwszy tom cyklu o tym samym tytule, a zarazem najsłynniejsza powieść pisarza po dzień dzisiejszy. I choć sukcesów i poczytnych…
Ten o serialu, który wciąż daje radę, czyli “Czarne lustro” [recenzja]
Wszyscy, którzy oglądają Black Mirror, wiedzą. Natomiast Ci, którzy nie oglądają dowiedzą się teraz i to właśnie dla nich pisany jest niniejszy wstęp, mianowicie… niech nie odstraszy Was cyferka „5” po napisie „season” bowiem numeracja tak sezonów jak i samych odcinków jest podczas seansów Czarnego lustra najmniej istotna. Dlaczego? Ponieważ omówię za chwilę kolejną odsłonę antologii i to w najczystszej postaci, czyli w dużym skrócie: każdy epizod to inna historia, z innymi aktorami itd., gdzie na dobrą sprawę odcinki z sezonu pierwszego mogłyby zadebiutować w piątym i na odwrót. Jedynym spoiwem wszystkich opowiadanych historii jest ich przesłanie, które w tym konkretnym przypadku oznacza zobrazowanie tego w jak złym kierunku zmierzamy…
Ten o żałobie w Brytyjskim stylu, czyli “After Life” [recenzja]
To mój pierwszy występ komediowy od siedmiu lat, jeśli nie liczyć Złotych Globów. Nie liczyłbym. Złote Globy to inna historia. Zupełnie inny nastrój. Dwieście milionów widzów na całym świecie. I to na żywo. To ekscytujące. Jednak przy takiej skali robi się trochę sztywno. Ludzie są inni, wszyscy blogują. Wszyscy piszą: „- Czuję się urażona! – Dlaczego? – Bo powiedział coś strasznego – Powiedział wiele strasznych rzeczy – Tak, ale tę odebrałam osobiście”. Tak to działa z obrażaniem, chodzi o osobiste odczucia. Nie przejmuję się konsekwencjami. Moja dziewczyna, Jane, martwi się tymm co o mnie piszą, i pyta: „- Coś Ty powiedział? – Bez obaw Kochanie, nie wejdą nam do domu.…