Ten o amerykańskim Sherlocku, czyli “Perry Mason” [recenzja]
Ciężko byłoby nie zauważyć, że pewien wiadomej nazwy wirus, pokrzyżował plany niemal całego świata. Oberwało się wszystkiemu i wszystkim – od gospodarki, po przeciętnego zjadacza chleba. Niewątpliwie jedną z gałęzi, które ucierpiały najbardziej jest kultura, w każdej właściwie formie. Teatry i kina zamknięte na wiele tygodni, w muzyce wciąż te same brzmienia (niekiedy w rozpaczliwy sposób próbujące nawiązać do zaistniałej sytuacji), nawet telewizja, która w takim okresie niewątpliwie święciła triumfy, święciła je w zasadzie jedynie dzięki powtórkom. Plany zdjęciowe tak filmów jak i seriali stanęły i tylko nielicznym szczęściarzom udało się ukończyć projekty przed wybuchem pandemii. Za sprawą HBO, jednymi z takich szczęściarzy byli Ron Fitzgerald i Rolin Jones, którym…
Ten, w którym film przebija książkę, czyli “Ojciec chrzestny” [recenzja]
Film nazywany jest kultowym i znaleźć go można w górnej części tabeli wszystkich liczących się branżowych rankingów. Nie inaczej sprawa ma się z literackim pierwowzorem historii, którą zna chyba każdy. I choć wstyd się przyznać, muszę to zrobić, by cały niniejszy tekst miał jakikolwiek sens: Jeszcze dwa dni temu, miłośnikowi popkultury takiemu jak ja, opowieść o losach rodziny Corleone była w dużej mierze obca. Dziwne to o tyle, że nie mam nic przeciw kinu gangsterskiemu, ba, zdarzają się w tym gatunku dzieła, które kocham miłością prawdziwą, jak chociażby Kasyno, czy Wściekłe psy. Nie jest też oczywiście tak, że o samej historii nie wiedziałem nic, w końcu do samego filmu podchodziłem…
Koreański sen na amerykańskiej ziemi, czyli Bong Joon-ho w drodze po Oscary…
Trudno o lepszy prezent na stulecie naszej kinematografii – mówił podczas odbierania Złotej Palmy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, w maju ubiegłego roku wzruszony Bong Joon-ho. Była to pierwsza główna nagroda jaką na tej prestiżowej europejskiej imprezie zdobył jakikolwiek twórca z Korei Południowej. Wszystko rzecz jasna za sprawą podbijającej kolejne festiwale oraz serca publiczności czarnej komedii Parasite, o której na łamach Pisane Po Pijaku mogliście przeczytać TUTAJ. Zwycięski marsz Bonga i jego najnowszego filmu trwa w najlepsze, bowiem zaledwie kilka godzin temu, zgodnie z oczekiwaniami, podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów 2020 tytuł zdobył statuetkę za najlepszy film zagraniczny i właściwie niemal pewnym wydaje się być zwycięstwo Parasite w kategorii…