-
Ten o serialu, który wciąż daje radę, czyli “Czarne lustro” [recenzja]
Wszyscy, którzy oglądają Black Mirror, wiedzą. Natomiast Ci, którzy nie oglądają dowiedzą się teraz i to właśnie dla nich pisany jest niniejszy wstęp, mianowicie… niech nie odstraszy Was cyferka „5” po napisie „season” bowiem numeracja tak sezonów jak i samych odcinków jest podczas seansów Czarnego lustra najmniej istotna. Dlaczego? Ponieważ omówię za chwilę kolejną odsłonę antologii i to w najczystszej postaci, czyli w dużym skrócie: każdy epizod to inna historia, z innymi aktorami itd., gdzie na dobrą sprawę odcinki z sezonu pierwszego mogłyby zadebiutować w piątym i na odwrót. Jedynym spoiwem wszystkich opowiadanych historii jest ich przesłanie, które w tym konkretnym przypadku oznacza zobrazowanie tego w jak złym kierunku zmierzamy…
-
Ten o porywaniu się z motyką na Słońce, czyli “Vox Lux” [recenzja]
Choć na plakacie okraszającym ten tekst znajduje się boska Natalie Portman i pozwolę sobie uprzedzić fakty, zdradzając już na starcie, że zagrała na dziesięć gwiazdek, a rola w Vox Lux, mimo iż zupełnie inna od tej z Czarnego łabędzia to ta sama liga wśród aktorskich kreacji, to nie na piękną Natalie chciałbym zwrócić uwagę we wstępie. W centrum zainteresowania postawię bowiem niejakiego Brady Corbet i jeśli nie kojarzycie tego nazwiska, to radzę je zanotować gdzieś na marginesie. Nie będę udawał mądrzejszego aniżeli rzeczywiście jestem i przyznam się bez bicia – fakty, które zaraz przytoczę przyswoiłem dopiero po seansie omawianego tu filmu (którego scenarzystą i reżyserem jest wspomniany pan Corbet). Napiszę…
-
Ten o ucieczce z raju, czyli “Leaving Neverland” [recenzja]
Król, legenda muzyki, ikona popkultury – to zaledwie garstka najpopularniejszych zwrotów, jakimi go określano. Jest i zawsze już pozostanie rekordzistą pod względem ilości sprzedaży jednego albumu i to z powalającą przewagą, gdyż sprzedany w ponad stu milionach kopii Thriller dwukrotnie przebija drugie na liście The Dark Side of the Moon z dyskografii Pink Floyd. Michael Jackson, bo o nim rzecz jasna mowa, to człowiek, o którym powiedziano już – wydawałoby się – wszystko. To on spopularyzował wideoklipy, on “wymyślił” jeden z najbardziej rozpoznawalnych kroków tanecznych świata. A skoro już o świecie mowa to i cały glob za pośrednictwem telewizji oraz Internetu uczestniczył w jego ostatniej drodze. Nie od dziś wiadomo…