-
Ten, w którym człowiek człowiekowi wilkiem, czyli “Wyborny trup” [recenzja]
Kiedy w roku 2017, urodzona w Buenos Aires Agustina Bazterrica postanowiła zadebiutować na rynku wydawniczym, zrobiła to z nie lada przytupem. Jej powieść wywołała całkiem sporą sensację, do której podejście było jednak skrajnie różne. Jedni zachwycali się nowatorskim ponoć stylem autorki, inni zaś z obrzydzeniem odkładali powieść na półkę. Przeważały jednak głosy chwalące 43. letnią wówczas Argentynkę, a dzięki temu właśnie rozgłosowi książka, po kilku latach, znalazła wreszcie polskiego wydawcę i niespełna dwa miesiące temu pojawiła się nad Wisłą. I wtedy się zaczęło! Fala przychylnych Wybornemu trupowi recenzji zalała rodzimą, czytelniczą część Internetu. Jaka to ważna i odważna powieść! A jak potrzebna! – pisano. Skuszony owymi zachwytami postanowiłem więc na…
-
Ten o “The Rain” [recenzja]
Duńskie The Rain to bez dwóch zdań najmocniej promowana majowa premiera Netflixa, a co za tym idzie, całego serialowego światka w ogóle. Choć amerykańskiemu gigantowi coraz częściej zdarza się wypuszczać w świat obrazy co najwyżej przeciętne, trzeba przyznać, że miewa ostatnimi czasy nosa do produkcji europejskich, gdzie za najlepszy przykład posłużyć mogą hiszpański Dom z papieru, czy niemieckie Dark (poszerzając perspektywę poza granice Starego Kontynentu, a wciąż nie koncentrując się na Stanach Zjednoczonych, dołożyć można również brazylijskie 3%). Tyle tylko, że wymienione tytuły europejskie nie ocierają się nawet o wizje świata postapokaliptycznego, który z kolei kojarzy się przeciętnemu widzowi z masą efektów specjalnych. Dlatego też pierwsze narzucające się pytanie brzmi:…
-
Ten o “Mrocznych umysłach” Alexandry Bracken [recenzja]
Kiedy na wydawniczym rynku ukazały się Mroczne umysły, od razu wywołały wokół siebie spory szum, a pochlebnym recenzjom – zarówno krytyków jak i zwykłych czytelników – nie było końca. Porównywana do Igrzysk śmierci saga Alexandry Bracken miała być powiewem świeżości w gatunku literatury młodzieżowej, miała wbijać w fotel. Czy tak właśnie było? I tak i nie; powieść młodej autorki naszpikowana jest mnóstwem niedorzeczności i kulawych rozwiązań, trzeba jednak przyznać, że czyta się ją świetnie, wciąga tak, że z marszu chciałoby się sięgnąć po kolejny tom i to właśnie sprawia, że dawno już nie miałem takiego kłopotu z oceną jakiejkolwiek książki, jak ma to miejsce w przypadku Mrocznych umysłów.