-
Orzeł czy reszka, czyli “To nie jest kraj dla starych ludzi” [recenzja]
Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że za dwanaście miesięcy będę zaliczał Cormaca McCarthy’ego w poczet ukochanych pisarzy, popukałbym się w czoło. Przeczytana parę wiosen wcześniej Droga, czyli najbardziej znane dzieło Amerykanina, niespecjalnie przypadła mi do gustu. Zachwycony klasycznym rosyjskim piórem przepełnionym pięknymi, kwiecistymi zdaniami, nie byłem w stanie przekonać się do najdelikatniej mówiąc oszczędnego stylu pisarza z Providence. Cała ta niby tak spektakularna powieść wydała mi się sucha i bez wyrazu. No dobra, może troszkę przesadzam, jednak fakt faktem, iż The Road nie powaliło mnie na kolana. I nagle przyszedł rok bieżący, kiedy skuszony wznowieniem nieosiągalnego przez dłuższy czas Krwawego południka, postanowiłem dać McCarthy’emu drugą szansę. Reszta, jak mawiają,…
-
Koreański sen na amerykańskiej ziemi, czyli Bong Joon-ho w drodze po Oscary…
Trudno o lepszy prezent na stulecie naszej kinematografii – mówił podczas odbierania Złotej Palmy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, w maju ubiegłego roku wzruszony Bong Joon-ho. Była to pierwsza główna nagroda jaką na tej prestiżowej europejskiej imprezie zdobył jakikolwiek twórca z Korei Południowej. Wszystko rzecz jasna za sprawą podbijającej kolejne festiwale oraz serca publiczności czarnej komedii Parasite, o której na łamach Pisane Po Pijaku mogliście przeczytać TUTAJ. Zwycięski marsz Bonga i jego najnowszego filmu trwa w najlepsze, bowiem zaledwie kilka godzin temu, zgodnie z oczekiwaniami, podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów 2020 tytuł zdobył statuetkę za najlepszy film zagraniczny i właściwie niemal pewnym wydaje się być zwycięstwo Parasite w kategorii…
-
Ten o zasiewaniu ziarenka niepokoju, czyli “To my” [recenzja]
Dawno już (o ile kiedykolwiek miało to miejsce) świat kinematografii nie widział tak udanego startu kariery jaki stał się udziałem Jordana Peele. Za debiutujące na ekranach kin nieco ponad dwa lata temu Uciekaj! twórca zgarnął całą masę branżowych nagród w tym w pełni zasłużonego Oscara za Najlepszy scenariusz oryginalny. Najbardziej pożądana statuetka za pierwsze dzieło? Tak, to możliwe. I niezwykle zaskakujące jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż określany dziś często mianem „Nowego króla horroru”, zaledwie 40-letni Peele, to popularny w Stanach Zjednoczonych… komik. Nie odpowiem na pytanie, jakim cudem w przeciągu zaledwie pięciu lat z parodiowania prezydenta Obamy znalazł się w miejscu w jakim jest teraz, jednak jedno z kluczowych…