-
Ten o “To” [recenzja]
Podobno dobra recenzja to recenzja bezstronna, obiektywna, w której autor nie daje się ponieść emocjom. Wiele wskazuje więc na to, że niniejszego tekstu do dobrych zaliczyć się nie da, bo choć postaram się być sprawiedliwy w ocenie najbardziej rozchwytywanego ostatnimi czasy w kinach obrazu, to trudno będzie mi się zdobyć na bezstronną ocenę i powstrzymanie emocji na wodzy. Dlaczego? Ano dlatego, że mowa o ekranizacji jednej z moich ulubionych powieści; o ekranizacji książki, „dzięki” której jako dorosły już facet bałem się sam zejść do piwnicy czy skorzystać w nocy z toalety. Wiem, wstyd się przyznać. Wstydzić nie powinien się jednak Andres Muschietti, który – jak przykazał autor literackiego pierwowzoru, Stephen…
-
MIĘDZY WENUS A MARSEM. MISJA: STEPHEN KING
Jest jednym z najbardziej poczytnych, najpopularniejszych i najczęściej ekranizowanych współczesnych pisarzy, a jego historia to istny „American Dream”, lub jak kto woli – droga od pucybuta do milionera. Mówią o nim „Król horroru”, choć w rzeczywistości liczba stricte horrorów jakie wyszły spod jego pióra w stosunku do ogółu potężnej bibliografii nie powala. To on wymyślił postać posiadającej telekinetyczne zdolności nastolatki, która na szkolnym balu oblana zostaje świńską krwią po czym dokonuje istnej zagłady; to on wymyślił ukrywającego się w kanałach niewielkiej mieściny przerażającego klauna; to on wymyślił nawiedzonego tatusia, który w opuszczonym hotelu gania żonę oraz potomka z żądzą mordu w oczach; to on wymyślił czarnoskórego wielkoluda, który rozwiązał problemy…
-
[ZAKOŃCZONY] Serialowy konkurs z “Wielkimi kłamstewkami” Liane Moriarty [KONKURS]
A jednak cuda rzeczywiście się zdarzają. O potędze mego słomianego zapału niedokończone diety i postanowienia regularnego odwiedzania siłowni mogłyby pisać książki. Olałem w życiu tyle górnolotnych pomysłów na bycie lepszym człowiekiem, że nie jestem w stanie ich nawet zliczyć. Tymczasem SZOK! Szok i niedowierzanie, ponieważ założony trzy miesiące temu blog nadal istnieje, wciąż mam pomysły na nowe teksty i chce mi się je pisać, ba, sprawia mi to frajdę! Szesnastego grudnia ubiegłego roku pełen obaw, za pomocą Facebooka poinformowałem znajomych, że w dniu dzisiejszym wystartowało pisanepopijaku.pl. Nie spodziewałem się wielkiego odzewu. Minął kwartał, a mi łzy wzbierają w oczach. Ponad 400 polubień na fejsie (to 3 razy więcej niż mam…