Ten o zabijaniu uprzejmością…
Tym razem krótko i na temat. Piątek, 20:55, wszyscy już weekendują. Nie ja. Telefon numer 1374 tego popołudnio-wieczoru…
– Serwis Telewizji Kablowej, słucham…
– Za co ja Wam kurwa płace???!!! Za co kurwa??!! Internet mi już drugi dzień nie działa!!! Człowiek wraca z roboty i nawet obejrzeć nic nie może!! Za co Wy kurwa pieniądze bierzecie??!!
– No dobry wieczór
– Wieczór kurwa nie wieczór, a Internetu jak nie było tak nie ma!! Cały dzień się próbuje do Was dodzwonić i nikt nawet dupy do telefonu nie ruszy!!! Co to kurwa jest za firma??!!!
– Do firmy w której pracuję czyli serwisu zawsze się pan dodzwoni, do biura rzeczywiście może być różnie, ale na to nic już nie poradzę
– Jakiej firmy? Mam tu kurwa z 5 numerów, dzwonię od ósmej rano i chuj, NIC!!! Ja Was do sądu pozwe!!!! Ja Was tam zajebie!!!
– Spokojnie, po co te nerwy?
– Bo mnie już wkurwia to wszystko!!!
– Rozumiem. A pan mi tylko powie, jakimi lampkami się panu modem świeci?
– Co?
– Na modemie od Internetu ma Pan takie światełka, ile z nich się pali?
– Nie wiem
– To jakby pan mógł, to pan sprawdzi
– Zara
– Ok
…
– Nic się kurwa nie pali. Dziadostwo kurwa!
– A ten modem jest w ogóle włączony do prądu?
– Gdzie włączony?
– No do gniazdka
– Zara
…
– Dobra, kurwa, już działa.
– No i widzi Pan, po co było się tak unosić?
– Aaaa, bo wie Pan, ehh… no przepraszam… I dziękuję
– Proszę
KILL EM WITH KINDNESS
#KulturęWynosiSięZdomu
Fot.: flickr.com