Ten o ucieczce przed rutyną, czyli “Hyperion” [recenzja]
Na początku muszę się do czegoś przyznać, a mianowicie do pewnej recenzenckiej rutyny. Od dłuższego czasu wygodnie mi pisać o danej książce w następujący sposób: akapit pierwszy, czyli wstęp, traktuje o autorze; następne dwa dotyczą treści książki, po czym parę zdań odnośnie zalet oraz wad konkretnej lektury i kończący akapit podsumowujący. Osobiście uważam, że to czytelny i sprawdzający się styl, jednak, czy można go użyć w stosunku do omawianej powieści? Pewnie i tak, ale czy nie byłoby to dla niej krzywdzące? Inna sprawa, że każdy tekst piszę z głowy w jednym ciągu i nie licząc drobnych poprawek zostaje on zawsze w takiej formie w jakiej powstał przy stawianiu ostatniej kropki.…
TOP 10 książek Stephena Kinga, które warto nadrobić
Mógłbym wrzucić bardziej chodliwy nagłówek w stylu TOP 10 NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK STEPHENA KINGA, albo TOP 10 KSIĄŻEK KINGA NA CZAS PANDEMII itd. Nie chodzi jednak o chwytliwy nagłówek, a o to, by w warunkach jakie obecnie mamy, być może zachęcić kogoś do lektury. No, bo co innego robić? Czytanie to świetna sprawa nawet i bez koronawirusa, teraz z kolei wydaje się być jedną z najlepszych opcji, by nie zwariować. Sam po raz pierwszy, sięgnąłem po książkę tylko dlatego, że nie miałem za bardzo innego wyboru, a była to powieść, którą również znajdziecie na tej liście. Był to zarazem początek pięknej przygody z literaturą. Kto wie, być może dzięki temu zestawieniu,…
Ten o udanym eksperymencie, czyli “Miłość, śmierć i roboty” [recenzja]
Znacie może najnowszy przepis na wielki przebój małego ekranu? Nie? No więc prosimy bardzo, oto on: wystarczy szczypta miłości, garść śmierci (tutaj dozować należy według własnego uznania, dla smaku, jak mówiła babcia – „na oko”) i cała masa robotów. Co otrzymamy z tej wybuchowej mieszanki? Jedną z najlepszych, póki co, telewizyjnych premier tego roku, a przypominamy, że minął już pierwszy kwartał 2019. Miłość, śmierć i roboty to tytuł, który szturmem podbił Netflixa, wpisując się (obok chociażby Czarnego lustra) w modny ostatnio nurt futurystycznych dystopii. Jedno z najnowszych dzieł platformy-giganta korzysta również z upodobania twórców wszelakich do obrazów antologicznych, gdzie każdy odcinek opowiada inną historię, jednak wszystkie one mają swój wspólny…