Ten o niezwykłej podróży, czyli “Hrabia Monte Christo” [recenzja]
Rok 1844 był dla Aleksandra Dumasa czasem wyjątkowym. To właśnie wtedy światło dzienne ujrzały dwa najwybitniejsze spośród całego, ogromnego literackiego dorobku autora dzieła, zapewniając pisarzowi wieczną chwałę i miejsce na kartach historii. Najpierw, jako powieść w odcinkach pojawiają się Trzej muszkieterowie, dzięki którym 42. letni Dumas zyskuje niespotykany dotychczas rozgłos. Najlepsze ma jednak dopiero nadejść, a dzieje się to w kilka miesięcy po publikacji Muszkieterów, kiedy świat poznaje jednego z najbardziej niezwykłych literackich bohaterów jakich kiedykolwiek wykreowano – Hrabiego Monte Christo. Ta niewątpliwie ikoniczna już postać, stanowiła też swego rodzaju odbicie fantazji samego autora, marzył on bowiem o byciu człowiekiem bajecznie bogatym, który szczodrze dzieli się swoją fortuną (marzenie to…
Szaleństwo, w którym jest metoda, czyli przed finałowym odcinkiem “Gry o tron” [7 powodów!]
Niemal równo miesiąc temu, na łamach PisanePoPijaku ukazał się tekst zatytułowany Miłość, śmierć i smoki, czyli teorie przed finałowym sezonem „Gry o tron”. Jak wiadomo, w związku z faktem, że mamy tu do czynienia z najpopularniejszym serialem wszech czasów, a zarazem opowieścią, o której po siedmiu sezonach nadal nie było wiadomo, czym właściwie jest i w jakim zmierza kierunku, fanowskich teorii rozlewało się w sieci bez liku! Można było je liczyć na setki. Co za tym idzie, część z „teorii” lub nazywając rzecz po imieniu „zachcianek fanów” zakrawała o kpinę, jednak nie było powodu by się czepiać, w końcu to Gra o tron! Czy okaże się historią walki dobra (żywi)…
Miłość, śmierć i smoki, czyli teorie przed finałowym sezonem “Gry o tron”
Kiedy całkiem niedawno w pisanej wspólnie z Michałem oraz Mateuszem recenzji Netflixowego przeboju Love, Death + Robots jeden z moich kolegów użył sformułowania Miłość, śmierć i smoki, niemal zakręciła mi się w oku łezka wzruszenia. Przecież istnieje już taki serial! Mało tego, jak miliony ludzi na całym świecie, ja również uważam go za najlepszy, jaki kiedykolwiek powstał i niedościgniony wzór, któremu trudno będzie kiedykolwiek dorównać. Bijąca rekordy popularności ekranizacja wielotomowej (i NIESKOŃCZONEJ!!!) sagi pióra George’a R.R. Martina, czyli Gra o tron, to popkulturowy fenomen na miarę największych tytułów wszech czasów. Bitwy, intrygi, zwroty akcji i łzy, a wszystko to skumulowane w dobie internetu. Co za tym idzie – w tysiącach…