-
Ten o złoczyńcy jak Ty i ja, czyli “Joker” [recenzja]
Raz na jakiś czas światowa kinematografia serwuje nam obraz wybitny, kompletny lub nietuzinkowy. Piszę „lub” ponieważ połączenie wszystkich trzech wyżej wymienionych cech w jednym tytule to rzecz rzadziej spotykana niż różowe jednorożce drepczące pod katowickim Spodkiem, czy garnek złota na końcu tęczy. Niedawno zachwycałem się FENOMENALNYM, koreańskim Parasite i nie było żadnego powodu sądzić, by jakiekolwiek inne dzieło wielkiego ekranu chociażby zbliżyło się poziomem do filmu Joon-ho Bonga. Na pewno nie należało się tego spodziewać po tytule z wielkiej Fabryki Snów, skoro żyjemy w czasach kiedy absurdalne (najdelikatniej mówiąc) decyzje Akademii zmatowiły dawny blask Oscarów, a w szczerość i chęci stworzenia w Hollywood oryginalnego, ponadczasowego dzieła, nie wierzył już chyba…
-
Ten o strzelaniu śmiechem, czyli “Brooklyn Nine-Nine” [recenzja]
Niemal równo rok temu, bo dwudziestego maja 2018, fani komedii na całym świecie zamarli, a Internet zalała fala petycji. Tak, wszyscy Wy narzekający na finałowy sezon Gry o tron, nie byliście pierwsi ze swoim płaczem, z tą jednak drobną różnicą, że łzy sprzed roku były uzasadnione. Czyje poduszki trzeba było nad ranem suszyć z gorzkich łez? Fanów zdecydowanie najlepszego (oczywiście wyłącznie moim skromnym zdaniem) serialu komediowego jaki ma obecnie do zaoferowania telewizja, czyli Brooklyn Nine-Nine! Dwudziestego maja ubiegłego roku zakończył się bowiem piąty sezon przebojowej produkcji stacji FOX, a ta w związku z niezadowalającym włodarzy poziomem oglądalności, postanowiła skasować policjantów z 99. posterunku z anteny! Natychmiast Sieć zalana została apelami…