-
Ten o graniu na najczulszych strunach, czyli “Narodziny gwiazdy” [recenzja]
To historia prosta jak budowa cepa. To historia, jakich kino widziało już wiele. To historia stąpająca po cienkiej granicy między geniuszem a kiczem. To historia dla masowego odbiorcy, który ponad artystyczne doznania stawia chrupanie popcornu (co zresztą nie jest ujmą). To historia, w której Madonna XXI wieku i jeden z najpopularniejszych aktorów na świecie tworzą jeden z najbardziej autentycznych duetów w dziejach kinematografii. To historia niepozostawiająca nikogo obojętnym (jeśli nie ma serca z kamienia). To historia stawiająca pytanie o co tak naprawdę chodzi we współczesnym kinie. To historia do bólu aż przewidywalna. To historia okraszona świetną muzyką. To historia o miłoś威而鋼 ci podupadającego rockmana pijaka i potrafiącej śpiewać, zagubionej, młodej…
-
Ten o 10 Albumach do słuchania PoPijaku…
Pytanie na piątek: Co można zrobić PoPijaku? Zasnąć, zwymiotować, wysłać durnego sms-a do ex, potańczyć… No właśnie, tyle tylko, że do tańca potrzebna jest muzyka, a i przy niej nie każdy lubi bądź umie pląsać na parkiecie. Jednak muzyka to dobra rzecz, ponoć łagodzi obyczaje, a to PoPijaku niekiedy niezwykle ważne. Tylko czego słuchać? I tu na ratunek przychodzi PisanePoPijaku, jednak tym razem pisania będzie niewiele, a pałeczkę przejmą dźwięki. Wybór 10. albumów do słuchania PoPijaku (choć można i na trzeźwo) to oczywiście ranking subiektywny, w którym znajdziecie przede wszystkim starocie, bo i autor do najmłodszych już nie należy. Trochę rocka, soulu, rapu, nuty przeważnie szybsze niż wolniejsze, ale przecież…
-
Ten o jeansach Seleny Gomez…
„Zdradliwa wena, raz jest, raz jej nie ma. Choć pot stępuje na czoło jak morena Zżera mnie trema, myślę o tym o czym nie powinienem, W tym momencie, chyba się przekręcę. Coraz goręcej i pióro drży w ręce, Rozpoczęte dzieło i coś się zacięło”.*