TOP10 Najlepszych Książek Przeczytanych Po Pijaku 2020
Końcówka roku to jak zwykle czas podsumowań. Tak jest i w przypadku Pisanego Po Pijaku, a cóż mógłbym podsumować jeśli nie tegoroczne przygody na głębokich wodach literatury. Fakt, że przygód tych było stosunkowo niewiele, za to jakież to były historie! Niech najlepszy dowód stanowi fakt, iż na niniejszą listę nie załapało się choćby jedno z najbardziej chwalonych dzieł Dostojewskiego. Odpadła również uwielbiana przez większość czytelników Złodziejka książek, a wielcy Charles Dickens, czy William Faulkkner, nie otarli się nawet o miejsce w dziesiątce Najlepszych Książek 2020 według PisanePoPijaku. Przy okazji zaznaczę, że tytuł tekstu może być nieco mylący, gdyż nie jest to zestawienie powieści napisanych lub wydanych w mijającym roku, a…
Ten o literaturze najwyższej próby, czyli “Wojna i pokój” [recenzja]
W czytelniczym życiu każdego miłośnika słowa pisanego nadchodzi taki moment, gdy ów miłośnik postanawia zmierzyć się z lekturą, która – wie o tym doskonale, jeszcze przed przewróceniem pierwszej strony – będzie stanowiła nie lada wyzwanie. Wyzwanie, którego chce się podjąć. Dla każdego, indywidualnie, będzie to inny tytuł; fan powieści detektywistycznych, w końcu sięgnie po przygody Sherlocka Holmesa, Mount Everestem kolejnego będzie proza Jane Austin, czy Shakespeare’a. Mnie osobiście od jakiegoś czasu fascynuje piękno literatury rosyjskiej. Dlaczego? Ze względu na to właśnie piękno. Inne jest pióro amerykańskie, skandynawskie, brytyjskie, czy niemieckie, i choć każde z nich posiada swe niepodważalne zalety, zdecydowanie najbliżej mi do estetyki naszych niezbyt lubianych nad Wisłą, wschodnich…
Ten o następnym wcieleniu…
Reinkarnacja to pogląd/wierzenie, dość mocno sprzeczne z zasadami dominującej u nas religii; ja jednak reinkarnację kupuję w całości. Wierzę w to, że po śmierci moja dusza będzie żyć wiecznie, przemierzając kolejne wcielenia. Problem pojawia się jednak, kiedy w każdym z tych wcieleń czegoś brakuje, a będąc bardziej precyzyjnym – brakuje kogoś, tej drugiej połówki. I nie mam tu na myśli żony, czy męża z łapanki; nie mam na myśli związku z kimkolwiek, byle tylko nie być samemu. Mówię o prawdziwie Bratniej Duszy, o osobie, która myśli jak my, widzi jak my, czuje jak my, stanowiąc jednocześnie idealne wręcz dopełnienie. To właśnie o nich – o Bratnich Duszach, opowie dzisiejszy tekst.