-
MIĘDZY WENUS A MARSEM. MISJA: STEPHEN KING
Jest jednym z najbardziej poczytnych, najpopularniejszych i najczęściej ekranizowanych współczesnych pisarzy, a jego historia to istny „American Dream”, lub jak kto woli – droga od pucybuta do milionera. Mówią o nim „Król horroru”, choć w rzeczywistości liczba stricte horrorów jakie wyszły spod jego pióra w stosunku do ogółu potężnej bibliografii nie powala. To on wymyślił postać posiadającej telekinetyczne zdolności nastolatki, która na szkolnym balu oblana zostaje świńską krwią po czym dokonuje istnej zagłady; to on wymyślił ukrywającego się w kanałach niewielkiej mieściny przerażającego klauna; to on wymyślił nawiedzonego tatusia, który w opuszczonym hotelu gania żonę oraz potomka z żądzą mordu w oczach; to on wymyślił czarnoskórego wielkoluda, który rozwiązał problemy…
-
MIĘDZY WENUS A MARSEM. MISJA: “GARGULEC”
Wydany niespełna dekadę temu „Gargulec” to jeden z tych literackich debiutów, dzięki którym nazwisko jego twórcy staje się rozpoznawalne wśród czytelników na całym świecie. Historii „O miłości wiecznej jak czas, silniejszej niż śmierć” udało się swego czasu podbić listy bestsellerów, jednak nam nie po drodze było z odkrywaniem uroków wychwalanej lektury. „Nie dla nas ckliwe, miłosne historyjki”, „Nie dla nas lukrowane czytadełka” – myśleliśmy. Los sprawił jednak, że i dla nas przyszła pora by zmierzyć się z „Gargulcem”. Czy rzeczywiście jest to powieść obok której ciężko przejść obojętnie? Czy poziom debiutu kanadyjskiego pisarza potrafi zaspokoić czytelnicze apetyty dwójki antyromantycznych bibliofili? Które sceny wyryły się nam w pamięci, a na co…