-
TOP 10 Najlepszych Książek Przeczytanych Po Pijaku 2023
Jako, że kolejny rok dobiega końca, czas najwyższy na czytelnicze podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy. Zestawienie, jak zwykle, nie będzie odnosić się do wydawniczych nowości, których raczej nie czytuję, choć i w miarę „świeży” tytuł zagości na tegorocznej liście. Zaznaczę też od razu, iż wybór do łatwych nie należał, ponieważ poza TOPową dziesiątką znalazły się m.in. takie pozycje jak Wyznaję Jaume Cabré, Ziemia obiecana, pierwowzór Roku 1984, czyli My, oraz tak uwielbiane przez wielu Ulice Laredo. Pod uwagę nie były również brane dzieła czytane po raz kolejny, jak choćby książka mego życia – Sto lat samotności. Dodatkowo, jakieś dziwne poczucie sprawiedliwości nie pozwala mi zamieścić tu kilku tytułów jednego autora, a…
-
Ten o dobrych Niemcach, czyli “Złodziejka książek” [recenzja]
Istnieją w świecie popkultury tematy przemielone przez różnorakich artystów na tysiąc różnych sposobów; tematy, których lepiej nie dotykać, chyba, że ma się na nie swój oryginalny pomysł i wiarę, że ten właśnie sposób opowiedzenia historii, będzie czymś rzucającym na daną kwestię zupełnie nowe światło. Wiarę taką musiał posiadać kilkanaście lat temu australijsko-niemiecki pisarz Markus Zusak podejmując próbę zmierzenia się z jednym z najcięższych tematów w historii – Holokaustem, czy mówiąc oględniej, z przedstawieniem II wojny światowej z perspektywy mieszkańców hitlerowskiej III Rzeszy. Zdaniem wielu była to próba udana, bowiem wydana w 2005 roku Złodziejka książek z miejsca stała się globalnym fenomenem i jest nim po dziś dzień, doczekując się w…
-
Ten o wyciąganiu wniosków, czyli “Spisek przeciwko Ameryce” [recenzja]
Każdy kto choć pobieżnie śledzi ciekawostki ze świata szeroko pojętej (pop)kultury, ten wie, że raz na jakiś czas, taki czy inny twórca filmowy przenosi na ekrany, dzieło innego twórcy – pisarza. Ba, ekranizacje kolejnych powieści, to bardzo bogata i płodna gałąź przemysłu filmowego/telewizyjnego, a my – widzowie – co chwila zalewani jesteśmy kolejnymi tytułami. Problem jednak w tym, że spora część tego typu produkcji zawodzi, ponieważ ktoś po prostu źle to zrobił (patrz Mroczna wieża), albo najzwyczajniej materiał wyjściowy, czyli sama książka, nie jest na tyle dobry, by skleić z niego coś ciekawego. Na szczęście zdarzają się również ekranizacje udane i o takiej traktował będzie niniejszy tekst, bowiem Spisek przeciwko…