Ten, w którym zęby szczękają z zimna i strachu, czyli “Terror” [recenzja]
Urodzony przeszło siedem dekad temu Dan Simmons to pisarz powszechnie uznany, czego dowód stanowią liczne nagrody jakimi Amerykanin może się poszczycić, w tym wyróżnienia z najwyższej półki jak choćby Nagroda Hugo oraz Locus. Co ciekawe jest też autorem nie dającym się zamknąć w schemacie jednego nurtu literackiego, gdyż w bibliografii Simmonsa znajdziemy zarówno fantasy, horror, czy science fiction, jak i kryminały, czy powieści historyczne. Zadebiutował w 1982 roku opowiadaniem wydanym na łamach magazynu Twilight Zone Magazine, jednak światową sławę zyskał osiem lat później, gdy w 1990 opublikowany został Hyperion stanowiący pierwszy tom cyklu o tym samym tytule, a zarazem najsłynniejsza powieść pisarza po dzień dzisiejszy. I choć sukcesów i poczytnych…
Ten o “Dzień dobry, północy” Lily Brooks-Dalton [recenzja]
Na początku delikatna przechwałka: jako miłośnika książek kilkanaście miesięcy temu kopnął mnie nie lada zaszczyt (czytaj: przywilej), mianowicie mogę sobie wybrać książki, które chcę przeczytać, nie płacąc za nie! No, powiedzmy, że „zapłatą” jest recenzja. Co za tym idzie – raz na jakiś czas – pozwalam sobie na eksperymenty, sięgając po twórczość autora, którego poza mną „znają wszyscy” lub takiego, o którym nie słyszał nikt. Różnie w takich przypadkach bywa – czasem trafi się totalny gniot, kiedy indziej tytuł może nie wybitny, ale pozwalający zapamiętać nazwisko jego twórcy. Rzadko zdarza się prawdziwa perełka, a niemal nigdy dzieło pokroju Dzień dobry, północy. Prawdziwą perełką określiłem Hotel New Hampshire Johna Irvinga i…