Ten o “Nie ma innej ciemności” Sarah Hilary [recenzja]
W maju ubiegłego roku miałem przyjemność zapoznać się z „Najlepszym Kryminałem 2015 roku w Wielkiej Brytanii”, debiutancką powieścią Sarah Hilary – W obcej skórze. Te kilka miesięcy temu rozpływałem się nad kunsztem autorki, jak i samą, dość mroczną i zaskakującą zagadką, którą rozwikłać próbowała inspektor Marnie Rome. Pod koniec oznaczonej powyżej recenzji napisałem: O tym, czy W obcej skórze nie jest jednorazowym, szczęśliwym wybrykiem (w co szczerze wątpię), będziemy mogli przekonać się już na jesieni, kiedy to nad Wisłą pojawi się kontynuacja przygód Marnie Rome – Nie ma innej ciemności. Ja już zacieram ręce, a Wam polecam czym prędzej zapoznać się z omawianą tu częścią pierwszą. Nie wiem, ile osób to…
Ten o “Autopsji Jane Doe” [recenzja]
Od ładnych kilku lat obserwujemy w kinach powrót do łask gatunku, jakim jest horror. Swego czasu zalała nas fala krwawych i makabrycznych produkcji francuskich (m.in. Blady strach, Frontière(s), Najście, Martyrs. Skazani na strach). O swoje miejsce w świadomości widza walczyły (z całkiem niezłym zresztą skutkiem) zdecydowanie mniej krwawe, subtelniejsze wizualnie obrazy hiszpańskie, takie jak chociażby Kręgosłup diabła czy Labirynt Fauna. Nie można również zapomnieć o wysypie długowłosych małych Azjatek, które lubiły wyjść sobie ze studni albo usiąść komuś na karku. No i Ameryka, jak to Ameryka, dorzucała swoje trzy grosze wszystkimi tymi Obecnościami i Naznaczonymi. Odświeżano dzieła kultowe (Blair Witch, Martwe zło) – Piły powstało z kolei tyle części, że chyba…