-
Coraz dalej i głębiej, czyli “Widzialna ciemność” [recenzja]
Jego debiutancka, napisana niemal siedemdziesiąt lat temu powieść, po dziś dzień zaliczana jest w poczet literackich klasyków. Wieść niesie, że przed oszałamiającym sukcesem, książkę odrzuciło co najmniej dziesięciu wydawców, którzy – gdyby jeszcze żyli – do teraz mogliby pluć sobie w brodę, po wypuszczeniu z rąk tak znaczącego dla świata słowa pisanego tytułu jak Władca much. Historia ocalałej z katastrofy lotniczej grupy chłopców, którzy na bezludnej wyspie usiłują wprowadzić swoje własne (i coraz bardziej brutalne) prawa, od dziesięcioleci podbija serca czytelników. I trudno się temu dziwić, bo choćby ja sam (nie, żeby był ze mnie jakiś wielki wyznacznik) po kilku latach od lektury, wciąż mam ją w pamięci jako żywą…