• TAKIE TAM

    Ten o chlebowych skrytożercach…

    Coś się ostatnio zwierzęco na PisanePoPijaku zrobiło. Najpierw cierpiący na niedobór cukru, podgryzający obuwie kudłacz u boku sędziwej właścicielki. A dziś… No właśnie, a dziś ponownie zawitamy do fascynującego świata zwierząt, który tym razem reprezentować będzie ptactwo. Niby mniej hałaśliwe (nie szczeka), niby spokojniejsze, niby nie zdolne do ataku, jednak… czy aby na pewno? To kolejna historyjka z pracy, tym razem – na szczęście – bez dialogów z klientami, za to w aurze tak niecierpliwie wyczekiwanego lata. Z gorącym słońcem, którego promienie całują odkryte ciała wczasowiczów, z trzcinami zgrabnie kołyszącymi się na brzegu jeziora, z ożywczą rosą po której aż chce się BIEGAĆ o poranku przed kolejnym upalnym dniem. Tak,…

  • TAKIE TAM

    Ten o numerze z gablotki na klatce…

    Zakładając bloga wiedziałem, że lubię sobie popisać, obawiałem się jednak, że w którymś momencie skończą mi się z życia wzięte historyjki, a i żadnej recenzji nie będę miał akurat pod ręką, żeby tu wstawić. Skończą się tematy i cała ta impreza pod tytułem “blog” umrze śmiercią naturalną. To by dopiero była szkoda! Cały ten zachód z wybieraniem szablonu itd., poszedłby na marne. Na szczęście (dla tej strony) lub nieszczęście (dla mojego zdrowia psychicznego) specyfika pracy, która daje mi pieniążki na chleb nie pozwoli na dłuższe chwile przestoju…