-
Coraz głębsze zmarszczki, czyli “Stoner” [recenzja]
Kiedy w roku 1965, amerykański pisarz oraz wykładowca uniwersytecki John Williams, podarował światu zaliczaną do gatunku campus novel powieść zatytułowaną Stoner, ta przeszła właściwie bez echa. Już w listach przed samą publikacją dzieła, agentka Williamsa wątpiła w to, by utwór tak ponoć pesymistyczny w wymowie, był w stanie przyjąć się na rynku. Pisarz przyznał jej rację, dodając jednak, iż podskórnie wierzy, że prędzej czy później jego powieść zostanie dostrzeżona i doceniona, a jej czas jeszcze nadejdzie. Nie mylili się oboje, bowiem przekazywany przez lata w literackim świecie tak zwaną pocztą pantoflową Stoner ciągle żył gdzieś na obrzeżach rozpoznawalności, wciąż jednak nadal nieco w formie mitu. I nagle, za sprawą pewnego…
-
MIĘDZY WENUS A MARSEM. MISJA: “WODNIKOWE WZGÓRZE”
Rok był 1972, kiedy to leciwy już (przeszło pięćdziesięcioletni) pracownik administracji państwowej, niejaki Richard Adams, wybrał się z dwiema małymi córeczkami na jedną z wielu samochodowych przejażdżek. Latorośla poprosiły ojca, by ten, opowiedział im jakąś ciekawą historię. Tak oto absolwent Uniwersytetu Oksfordzkiego rozpoczął pracę nad jedną z najgłośniejszych oraz nietypowych publikacji przeznaczonych dla młodzieży. Powstaje jednak pytanie, czy uwielbiane przez miliony czytelników na całym świecie „Wodnikowe Wzgórze” to rzeczywiście literatura skierowana do młodego odbiorcy? Na to i kilka innych pytań postaramy się odpowiedzieć w kolejnej odsłonie Między Wenus, a Marsem, gdzie ponownie ruszamy tropem klasyki, tym razem jednak w bardziej baśniowych klimatach. Zapraszamy do lektury tekstu o dłuuuugich uszach i…