Ten o magii minionych lat, czyli “Genialna przyjaciółka” [recenzja]
Powiadają, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Jeśli owo powiedzenie zawiera choć ziarnko prawdy, to Elena i Lila grunt pod wieczną przyjaźń mogły budować już od kołyski. Wychowanym w biednej, robotniczej dzielnicy Neapolu dziewczętom nigdy nie było łatwo. Surowi rodzice, natłok obowiązków, a gdzie nie spojrzeć, tam wciąż te same, znudzone twarze ludzi, którzy nie marzą już nawet o lepszej przyszłości. I właśnie wtedy pojawia się przyjaźń. Przyjaźń oparta na rywalizacji, na próbach prześcignięcia tej drugiej, na wzajemnym dopingowaniu się oraz podnoszeniu poprzeczki. Dwie dziewczynki – dwa zupełnie odmienne charaktery. Jedna to opanowana, powściągliwa, sprawiająca wrażenie zahukanej blondynka; druga to pełna pasji, temperamentna brunetka, która zawsze stawia na swoim.…
Ten o teatrze dwóch aktorek, czyli “Obsesja Eve” [recenzja]
Po obejrzeniu ostatniego odcinka pierwszej serii serialu sam Stephen King napisał: KILLING EVE: The rare pleasure of watching a cast and crew that gets everything—every little thing—absolutely right. Co w wolnym tłumaczeniu oznacza, iż zdaniem Króla Horroru Obsesja Eve to rzadko spotykany przypadek, w którym prawdziwą przyjemnością jest możliwość oglądania na ekranie ekipy robiącej wszystko jak należy. I choć pisarz z Maine delikatnie – mówiąc kolokwialnie – „popłynął”, trudno nie podzielać jego zachwytów. Oparty na motywach cyklu powieści Villanelle, pióra Luke’a Jenningsa, ośmioodcinkowy miniserial (który prawdopodobnie przedłuży swój żywot na ekranie) to jedno z największych i najbardziej pozytywnych zaskoczeń wiosennej ramówki w Stanach Zjednoczonych. Ciotka Petunia z Harry’ego Pottera, Martin…