Ten o imperialistycznej dumie, czyli “Zbrodnia i kara” [recenzja]
Nieco ponad pół roku temu zachwycałem się jego napisanym tuż przed śmiercią, ostatnim wielkim dziełem, nazywając je najwybitniejszą powieścią jaką kiedykolwiek czytałem. Minęło kilka miesięcy i choć zdanie podtrzymuję, to przecież nie Bracia Karamazow stanowią literacką wizytówkę Fiodora Dostojewskiego. Tytułem najbardziej z autorem kojarzonym, a zarazem książką, którą znajdziecie W KAŻDYM zestawieniu lektur pod tytułem „Przeczytaj przed śmiercią” jest wydana przeszło sto pięćdziesiąt lat temu Zbrodnia i kara. Cóż takiego sprawia, że ta przenoszona wielokrotnie na mały oraz duży ekran, teatralne deski i Bóg (słowo-klucz w odniesieniu do twórczości pisarza) wie gdzie jeszcze, historia popełniającego ZBRODNIĘ, byłego studenta prawa – Rodiona Raskolnikowa – wciąż przyciąga i zmusza do przemyśleń kolejne…