• TAKIE TAM

    Ten o sobotnim flashbacku i psie z piekła rodem…

    Muszę gdzieś to zapisać, żeby mi z głowy nie uleciało. Zapiszę tutaj. Miałem na maxa pojebany sen. Gonił mnie pies. Jak wie każdy kto mnie zna – nie przepadam za psami, a psy nie przepadają za mną. Zdecydowanie nie nadajemy na tych samych falach. Nie głaszczę psów, nie bawię się z nimi, nie kręci mnie, gdy merdają ogonkiem. Nie jestem oczywiście świrem, który hejtuje psy, bo jak ktoś lubi to jego sprawa, a akcje typu „Pomóż schronisku”, „Adoptuj psiaka” itp. – ok, wszystko super. Po prostu beze mnie. Bo, sam nie wiem, tak jakoś wychodzi. Może wolę koty? Może taki się już urodziłem? Tak, czy owak – nie lubimy się…

  • TAKIE TAM

    Ten o Butusiu …

    Według definicji blog odróżnia się od innych stron internetowych bardziej personalnym charakterem treści. Przed założeniem swojego trochę się naczytałem o całym tym blogowaniu i łeb może od tego spuchnąć! Zasad mających rzekomo pomóc w tym, by to właśnie Twoja strona się wybiła jest tyle, że gdyby stosować się do wszystkich to doba musiałaby liczyć z 50 godzin. „Publikuj wpisy o tej i o tamtej godzinie”, „Nie zapomnij zadbać o…”, „Bądź aktywny na portalach społecznościowych”. Blablabla. Jak obczaiłem ile jest obecnie na rynku „portali społecznościowych” to zdębiałem! Niektórych nazw nie potrafię chyba nawet poprawnie wymówić. Jezus Maria, kto to wszystko przegląda? Tak czy inaczej pierwsza i najważniejsza zasada brzmi: BĄDŹ SZCZERY!…