• TAKIE TAM

    Ten o sobotnim flashbacku i psie z piekła rodem…

    Muszę gdzieś to zapisać, żeby mi z głowy nie uleciało. Zapiszę tutaj. Miałem na maxa pojebany sen. Gonił mnie pies. Jak wie każdy kto mnie zna – nie przepadam za psami, a psy nie przepadają za mną. Zdecydowanie nie nadajemy na tych samych falach. Nie głaszczę psów, nie bawię się z nimi, nie kręci mnie, gdy merdają ogonkiem. Nie jestem oczywiście świrem, który hejtuje psy, bo jak ktoś lubi to jego sprawa, a akcje typu „Pomóż schronisku”, „Adoptuj psiaka” itp. – ok, wszystko super. Po prostu beze mnie. Bo, sam nie wiem, tak jakoś wychodzi. Może wolę koty? Może taki się już urodziłem? Tak, czy owak – nie lubimy się…