TAKIE TAM

Ten o Ślunsku, ciastkach i pociągu…

Wagon: 13, Miejsce: 53 (w środku).
Otwieram drzwi i ledwo rzucam okiem, już widzę – stare dobrane małżeństwo, jedna starsza babka i trzech podpitych (żeby nie powiedzieć „najebanych”) kolesi…

-Dzień dobry
-oooooooo, no wreszcie będzie z kim pić!!!
Gość podaje mi plastikowy kubeczek w 1/3 wypełniony vódą zanim jeszcze zdarzyłem położyć torbę czy usiąść.
Dobra usiadłem.
-Wypijesz z nami, nie?
-No tak nie bardzo chłopaki
-No co Ty, my trzy butelki mamy a kolega już tu jeden umiera
-No dobra, ale jeden kubeczek
Wypiliśmy.
-No to na drugą nóżkę co?
-Nie, nie; serio ostatnie pare dni coś wypiłem jutro do pracy to wiecie
-Aaaaa, no jak do pracy to nie nie, nie ma co pić
-No wlaśnie.
-Ja jestem Olek, to Jacek, a ten co spi to Krzychu. A Ty?
-Przemek.
-No to siema Przemek, napijesz się z nami??
-No nie, muszę spasować.
-Bo my jestemy ze Ślunska, ale takiego prawdziwego Ślunska i jak raz usiedli my w barze i postanowili że kupujemy wódke i jedziemy nad morze, do Sopotu!!Taki spontan!
-Aaa, no spoko plan.
-Już chcieli my Pendolino jechać ale wiesz ile bilet kosztuje?
-No ile?
-400 zł, a za 400 zł to ja mogę na wczasy na Krete pojechać
-Nooo, co racja to racja.
-400 zł, no chyba ich pojebało!! Napijesz się?
-Nie, nie; dzięki.
-Bo my jesteśmy z (tu podał jakąś tam nazwę), koło Rybnika, a Ty?
-Ja z Torunia
-No Torun to jest bardzo piękne miasto! Bardzo piękne! To znaczy nie byłem ale szwagier mi mówił.
-To Cię nie okłamał.
-To może się coś napijemy?
-Nie, nie, spoko, pijcie sobie beze mnie.
Nagle wsiadają dwie babki i się okazuję że tylko jeden z nich miał miejsce w tym przedziale, reszta w ogóle powinna być w innych wagonach.
-To ja pierdole chłopaki, nie będę tu sam siedział, nie zostawie Was, idziemy na przejściu usiąść. Przemo, jakbyś chciał to jesteśmy za drzwiami i mamy jeszcze 3 butelki wódki!
-Dobra, dzięki, będę pamiętał.
-To siema. Ślunsk kurwa!! Ślunsk kurwa rządzi!!
-Siema siema.
Po godzinie jak zdażyli już ze 20 razy zaśpiewać „jedzie pociąg z daleka..” i uświadomić pasażerów oraz ludzi na poszczególnych przystankach że Ślunsk kurwa rządzi i jak raz jadą do Sopotu, przyszła jakaś ochrona i jednego wysadziła, jeden został na przejściu, jeden wraca do mojego przedziału (najbardziej ogarnięty z tych trzech)
-Witam i ja prze.. prze.. prze…praszma za kolegów bo to gbury ale państwo posłuchają bo to jest najważniejsza rzecz w życiu. Najważniejsze jest pozytywne myślenie,to jest 90% sukcesu! Nawet jak jestes chory to musisz myslec ze jesteś zdrowy, jak wierzysz że wygrasz w totka to wygrasz! Pozytywne myślenie to podstawa! (spojrzał na mnie a akurat czytałem) – oo a co czytasz Przemek?
-Kinga
-Kinga? No kurwa to Ty Przemek jesteś mój najlepszy kolega!! Najlepszy!! Ja czytałem ostatnio taką książkę co szwedki jakiejs co ona miała ta dziewczyna ją zamordowali a ona potem ożyła, no zajebista książka!!Polecam Ci!
-Ooo dzięki, to sobie sprawdzę.
-Nooo, tej szwedki, zajebista!!
Później jeszcze z kumplem z 50 razy zaśpiewali “Jedzie pociąg z daleka” i zasnęli w przejściu. Ogólnie spoko goście i spoko podróż.

A te ciastka ze zdjęcia to są najlepsze ciastka ever! Jakby je ktoś opakował i chciał sprzedać to taka paczka uczciwie musiałaby kosztować z milion dolarów albo w przeliczeniu 100000000000000000 pesos.
No chyba że na wagę ale to też by nie była tania sprawa. Generalnie nie stać Was na nie.
Powiedzieć o tych ciastkach że są dobre to jakby powiedzieć o Jordanie że „jakoś tam se radził w koszykówce”.
No i to wszystko co chciałem powiedzieć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *