TAKIE TAM

Ten o pończochach, pomarańczowej skórce i perłach na dnie…

Panowie w czarnych sukniach, którzy w imię złożonych przed obliczem Boga ślubów ubóstwa rozbijają się po ulicach Bentleyami mówią im kiedy oraz jak powinny rodzić. Zarabiają mniejsze pieniądze niż mężczyźni. pracując na identycznym stanowisku, a prawa wyborcze po raz pierwszy uzyskały dopiero w roku 1869 i o dziwo miało to miejsce w Stanach Zjednoczonych. Tak, tak, piszę o kobietach. Przykre? To jeszcze nic w porównaniu ze znanymi nam wszystkim słowami niejakiego Adama M.:

Kobieto! Puchu marny! Ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!…

I niech nikogo nie zmyli środkowy wers z tym całym „zazdroszczą anieli”, bo prawda jest taka, że Adaś, niczym sfrustrowany nastolatek, napisał te słowa pod wpływem emocji, bo rzuciła go dziewczyna znana historii jako Maryla Wereszczakówna. „Wietrzna istoto” to żaden komplement, bowiem w czasach współczesnych pisarzowi „wietrzna” równało się „lekkomyślna”. Adam, Ty pajacu! Olała Cię laska to na złość napiszesz o niej „wietrzna”, żeby dekady później drwili z Maryli obcy ludzie? Powiedzieć „żenada” to jak nie powiedzieć nic. Romantyk się znalazł od siedmiu boleści. Ogarnij chłopie, bo jednak umówmy się – nie dość, że nie był z Ciebie żaden Top Model to jeszcze waliłeś takie smęty w tych swoich „dziełach”, że się aż żyły chciało podciąć na lekcjach polaka! Przy omawianiu Dziadów cyrkiel mi autentycznie sam z piórnika wyskakiwał!… tak bym mu właśnie powiedział, gdyby nie kopnął w kalendarz jakieś 160 lat temu. No, ale mniejsza ze sfrustrowanymi pisarzynami bez krzty godności i honoru; zwłaszcza w TAKIM DNIU i przy takim święcie! Dlatego wracając do rzeczy bardziej istotnych niż pseudo wieszcz narodowy, mam prośbę… Drogie Panie, odłóżcie na chwilę na bok papierkową robotę, żelazko, lokówkę, czy co tam akurat macie pod ręką i pozwólcie złożyć sobie w pełni zasłużone życzenia…

Generalnie nie mam świeżego pomysłu, posłużę się więc wpisem jaki trzy lata temu wypociłem na swoim prywatnym Fejsbukowym profilu (pisownia oryginalna):

DROGIE PANIE jako, że stanowicie jakieś 70% moich znajomych tutaj to nie będę się szarpał i pisał do każdej z osobna, więc jeśli jesteś kobietą i możesz to przeczytać to jest to napisane właśnie do Ciebie!
Nie jestem niestety w stanie każdej z was tutaj zapewnić goździka i pary rajtuz więc ograniczę się do życzeń.
Tylko czego wam życzyć skoro podobno:
– dłużej żyjecie,
– lepiej znosicie ból (really?),
– lepiej radzicie sobie z nauką języków,
– lewa półkula mózgowa lepiej się łączy z prawą niż u nas,
– widzicie lepiej i barwniej (wow, ciekawe jak to jest),
– macie dużo bardziej rozwinięte zdolności postrzegania zmysłowego,
– możecie uniknąć mandatu dzięki uśmiechowi za co my możemy ewentualnie dostać po ryju,
– no i co tu dużo mówić – jesteście ładniejsze.
Żyć nie umierać!
Czego więc życzyć?
Z takich podstawowych, absolutnie elementarnych rzeczy to chyba…
…Tego żeby przeceny we wszystkich sklepach z ciuchami były codziennie (na wszystko!) , żeby wróciła moda na buty które kupiłyście 3 sezony temu, żeby ta pierd.. pomarańczowa skórka już nigdy nie wróciła(!), żeby zlikwidowano Ligę Mistrzów i Mistrzostwa Świata w piłce (nie, no żartuje), żeby pończochy nie puszczały oczek, żeby Karmi zaczęło może w końcu jakoś smakować i żeby lewa czy prawa strona była zawsze tam gdzie mówicie że jest!
No i najważniejsze – żeby wszystkie czekolady, ciastka, cukierki i inne takie szły wam nie w pupy a w cy.. piersi
Wszystkiego Naaaaaaaj z okazji Dzisiejszego Święta!

Girl power!

Minęły trzy lata i poza Czarnym Protestem (PPP popiera!) oraz tym, że żona najbardziej znanego polskiego piłkarza walczy z miłośniczką tortur i narzędzi chirurgicznych o podbicie Waszych serc, wiele (łącznie ze szczerością wpisu) się nie zmieniło. Nadal jesteście ładniejsze, prawa i lewa półkula współpracują lepiej niż u takich jak ja. Wciąż aktualne są kwestie wieku, rozróżniania barw i mandatów drogowych. Nie wiem czy od czasu cytowanego wpisu wymyślono już trwałe pończochy, nie mam też pojęcia czy Karmi smakuje lepiej, ani czy powróciła moda (i to akurat całkowity przypadek, że powyższy tekst pisałem 3 lata temu) na buty, które kupiłyście trzy sezony temu.

Wiem za to, że zarówno dziś jak i jutro, pojutrze, popojutrze, za tydzień, miesiąc czy rok nie powinnyście przejmować się tym gdzie ulokują się kalorie ze zjedzonych przez Was ciastek. Jedzcie do woli, w końcu po to ktoś wymyślił ciastka – żeby smakowały i były kaloryczne! W dupie miejcie pomarańczową skórkę!… no ok, może niezbyt fortunny dobór słów, ale serio – w dupie z nią! Mówiąc dosadniej: FUCK YOU SKÓRKO!

Jeśli spełniłyście moją wcześniejszą prośbę o odłożenie żelazka, lokówki itd. to nawet nie próbujcie ich dziś ponownie ruszać, bo dziś jest WASZ dzień! I jeśli stary będzie miał czelność wrócić do domu bez bukietu kwiatów lub bombonierki macie pełne prawo walnąć focha! Powiem więcej – macie prawo walnąć tego rozrzucającego gdzie popadnie skarpety, odstawiającego naczynia do zlewu bez zmywania frajera prosto w zęby! A wiecie dlaczego? Dlatego, że gdyby nie Wy to życie tego frajera nie miałoby sensu.
PisanePoPijaku, życzy Wszystkiego co Najlepsze i dużo uśmiechu 🙂

PS. W założeniu wpis ten wieńczyć miał jakiś kobiecy kawałek, jednak jako, że niczym typowa kobieta NIE MOGŁEM SIĘ ZDECYDOWAĆ (taki żarcik sytuacyjny;)) to łapcie dwa…

… starszy…

Whitney Houston - I'm Every Woman (Official Video)

… i młodszy…

Ciara - Like A Boy (Official Video)

PPS. No dobra, to jednak jeszcze nie koniec. Na zakończenie głos z Polski, czyli Edyta i jej pierwszy hit okiem faceta…

Słodkie żywioły we mnie śpią

Myślę, że to spore niedopowiedzenie lub po prostu typowa, wrodzona kobieca skromność.

Mogę lawiną runąć złą

Czasem to chyba nawet chcesz, co? 🙂

Żarem pustyni spalam cię

Wiadomo.

Fatamorganą staję się

😮

Czasem jak odpływ zwalam z nóg

Czasem? Powiedziałbym, że czasem to nie zwalasz droga kobieto.

Czasem jak przypływ sięgam ust

Mrrrrr :*

A gdy pogodną chwilę masz

Spadam jak mgła

No i tu jest dziwna akcja, bo widać jestem tylko prostym samcem, który nie skumał przenośni. Inna sprawa, że mi tu zawsze na końcu pasowało „jak głaz”. Nie brzmi lepiej? „A gdy pogodną chwilę masz, spadam jak głaz”. Ten rym to dopiero ma ręce i nogi! No, ale co ja tam wiem o pisaniu popowych przebojów.

Jestem kobietą

Szczęściara 🙂

Wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie

Na dnie? Skarbie, na jakim dnie? Na szczycie!

Wolna jak rzeka

Nigdy, nigdy nie poddam się

Wiem, to prędzej my – niechlujne, męskie świnie się poddamy.

Jestem dobrem, jestem złem

Dokładnie! A najlepsze jest właśnie to zachowanie idealnie wyważonych proporcji, równe 50/50 w byciu dobrem i byciu złem. Uwielbiam to!

Jawą i snem

Teraz się do czegoś przyznam. Do dzisiaj i sprawdzenia tekstu tej piosenki, przez wszystkie te lata byłem przekonany, że ona śpiewa “ja boiskiem”. Poważnie! Trochę mi się to kłóciło z resztą wersów, ale nawet jak odpaliłem “Jestem kobietą” przed napisaniem tego tekstu to sobie zanuciłem “ja bo-ii-skieeem”. Przysłuchajcie się! Ewidentnie śpiewa o boisku! I tego będę się trzymał.

Mogę lodowcem sięgać chmur

Bez dwóch zdań bejbe!

Mogę Niagarą spadać w dół

Wolałbym nie.

Mogę jak Etna zbudzić się

Więc nie złość mnie

Nawet bym nie śmiał! bo…

Jesteś kobietą, a to największy ze wszystkich komplementów świata, nawet pisząc na trzeźwo 😉

Edyta Gorniak - Jestem Kobieta


Fot.: Dzięki uprzejmości bookiecik.pl – najlepszego, czysto literackiego, bloga w tym kraju.

17 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *